Przemyślenia

Sport jest czymś pięknym co stworzył człowiek, gdzie rodzinami można iść i oderwać się od codzienności wspólnie kibicując ukochanej drużynie, a zarazem sprawdzenie sprawności fizycznej zawodników. Ale czyżby napewno tak można z rodziną się rozerwać?
Mam wrażenie, że niebawem to zawodnicy będą kibicować kibicom, którzy zachowują się jakby przybyli ze średniowiecza by zmierzyć się na śmierć i życie z kibicami z drugiej drużyny. Czym ich tak kieruje takie zachowanie? 
Sam kibicuję swojej ulubionej drużynie, ale jak mam iść na stadion i zastanawiać się czy wyjdę z niego cały i czy nie będę przypadkowo świadkiem jak dziecko zostaje osierocone czy niedaj Boże samo dziecko ucierpi to wolę już w telewizji obejrzeć albo nawet w radio posłuchać. 
Jak idę na stadion kibicuję swoim, ale jeśli przegrywają to znaczy, że nie byli zbyt dobrze przygotowani, coś im zabrakło, czy też sprzęt zawodził jak to na żużlu bywa. 
Ale nie wyzywam, nie wyrywam ławek i nie rzucam nią czy czym popadnie w kibiców drugiej drużyny. Trudno, mieliśmy pecha, przegraliśmy i tyle.
Dlaczego nie ważne jakie drużyny walczą ze sobą kibice wspólnie się nie bawią przy tym kibicując swoim drużynom?
Oprawy, przyśpiewki są piękne, niech nimi między sobą rywalizują, ale niech dbają o bezpieczeństwo na stadionach, bo kiedyś im albo ich bliskim stanie się coś (czego nie życzę) przez takich jak oni, wtedy może przejżą na oczy...jak nie bardziej uderzy im do głowy.



Dodaj komentarz






Dodaj

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl